Weselny sawuar vivre zaproszonych gości…

Zapraszanie gości na ślub to duży krok w przygotowaniach weselnych. Łączy się z tym najpierw ustalenie liczby gości, zamówienie zaproszeń, personalizacja, w końcu ich wysyłanie lub osobiste zapraszanie cioć, wujków, kuzynów, znajomych. 
Takie spotkania są bardzo miłe, choć nieraz zdarza się, że już na wstępie zapraszani goście pokazują swój nietakt. Zadają wścibskie pytania, narzekają, że wesele za daleko jak dla nich, mówią, że akurat w tym roku mają już dość wesel… Takie zachowanie budzi w nas smutek i żal, bo zamiast cieszyć się tak jak my, zapraszane osoby od razu pokazują, że nie po drodze im nasze wesele. I tutaj rada dla zapraszanych: Zawsze pogratulujcie Parze Młodej ich wyboru wspólnej drogi, podziękujcie za zaproszenie i za pamięć o nich, a także poinformujcie, że na pewno dacie znać co do waszej obecności na ślubie.
Często zdarza się, że nasi goście również w dniu ślubu dostarczają nam dużo stresu i wstydu aniżeli dobrej zabawy i uśmiechu. Może nie wiedzą, że dobre maniery, zasady sawuar vivre obowiązują także ich?
I nie mówię tu tylko o pijanym wujku, który przesadził z nadmierną ilością trunków weselnych.
Kiedyś moja znajoma opowiedziała mi, jak podczas składania życzeń podeszła do niej ciocia Halinka i powiedziała: „dziecko nie uśmiechaj się tak szeroko, bo widać ci wszystkie żółte zęby”! Szkoda, że ciocia nie przemyślała tego co powiedziała, bo być może była to dobra rada, ale przysporzyła Pannie Młodej wiele stresu i o niczym innym dziewczyna później nie myślała jak o tym, aby nie uśmiechała się zbyt szeroko.

Na ślubie mojej siostry również wynikła bardzo niezręczna sytuacja, dzięki zaproszonym gościom. Pięcioosobowa rodzina tydzień przed ceremonią zadeklarowała, że niestety nie pojawi się na ślubie i weselu. No cóż, Młodym było przykro, ale jakoś się z tym pogodzili. Jakież było ich zdziwienie (można sobie tylko wyobrazić), gdy zobaczyli ową rodzinę na sali weselnej, w dodatku przerzucającą winietki innych gości pod stół, tak aby oni mogli zająć miejsce …

Awanturujący się wujek Henio z powodu niezadowolenia z wykonywanych utworów muzycznych przez orkiestrę oraz obrażona ciocia Stasia, bo Młody nie chce z nią zatańczyć 5 kawałka z kolei to również częsty przypadek na weselu.

Wspomnieć należy też o gościach, którzy biorą udział w zabawach weselnych i zasady gry traktują bardzo bardzo poważnie – wtedy zabawa przeradza się w niezdrową rywalizację i tu duży wpływ ma organizator zabawy weselnej (DJ, Wodzirej, orkiestra). Musi on tak zakończyć zabawę, aby wszystko wróciło do normy.

Może zdarzyć się również, że między weselnikami dojdzie do sprzeczki i drobnej bójki. Tego nie chciałaby żadna Panna Młoda. Ale jednak zdarza się, czego nikomu nie życzę. Dlatego powinniśmy przygotować się również na takie stresujące chwile. Jak sobie poradzić w takich sytuacjach? Może przed weselem poprośmy bliską osobą – starszego brata, tatę, aby to oni podchodzili do takich niekulturalnych gości, łagodzili konflikty i studzili emocje co poniektórych gości. Natomiast na dobre rady cioci Halinki przymykajmy oko i uśmiechajmy się dalej – bo to przecież nasz najszczęśliwszy dzień w życiu.


funny-wedding-ideas.com

Możesz również polubić

Jeden komentarz

  1. Anonimowy

    jestem w szoku! nigdy nie słyszałam o takich wpadkach! nie mam zbyt białych zębów i jak mi tak któraś ciotka walnie, to chyba zejdę na zawał 🙁 biorę się za lekturę reszty bloga, bo artykuł bardzo ciekawy 🙂 no i zapraszam do mnie remoriada.blogspot.com 🙂

Dodaj komentarz