Nastał okres wakacji,
urlopów i gorących słonecznych dni. To skłania nas do brania życia „nieco mniej
poważnie”. W tym czasie również nawiązuje się najwięcej nowych znajomości i sympatii ( na dłużej bądź
krócej).Poczytajcie o tym jak to przebiegają 4 fazy związku z przymrużeniem oka.
1. Faza- zakochania:
Bach! Jak grom z
jasnego nieba dostajemy strzałą Amora w samo serce. Spotykamy, najpiękniejszą,najmądrzejszą,
najzabawniejszą i ogólnie naj osobę jaką w życiu spotkaliśmy, w ogóle nie
spostrzegając jej nawet najdrobniejszych wad. Nasze hormony buzują, nasze
wydatki na telefon i karty fitness rosną. To wszystko robimy być w oczach wybranej osoby być super atrakcyjni,
elokwentni i błyskotliwi i oczywiście zaangażowani w poznanie jej bliżej.
Nachodzą nas również obsesyjne myśli: ciekawe co On/ Ona teraz robi, co je,
jaki ma znak zodiaku itd. Czujemy okropne cierpienie i tęsknotę, kiedy długo
nie widzimy danej osoby. Na pewno znacie historię zakochanych sterczących pod
balkonem, albo przemierzających setki kilometrów ludzi tylko po to by na chwilę
zobaczyć swój obiekt westchnień. Wszystkie komedie romantyczne i piosenki o miłości mówią nam „ Tym razem to
na pewno to! Daj się ponieść uczuciom! Wszelkie badania naukowe oraz opinie
koleżanek i kolegów, czy do danej osoby pasujemy – mamy za nic -tylko miłość się liczy !:)
2. Faza- romantyczne
początki:
W końcu możemy wpisać
na facebook’u– w związku! Nasze uczucie jest odwzajemnione. On obsypuje ją
prezentami Ona kombinuje co by mu tu dobrego zrobić na kolację. Wysyłacie sobie
po milion smsów dziennie, dajecie sobie przydomki typu: misiu, żółwiku, żabciu, kotku.
Ona udaje, że piłka nożna interesuje ją od
lat, On sympatię do kota ukochanej. Wciąż zakochani nie mogą się na niczym skupić, i przestać myśleć o
obiekcie westchnień, ale ich radość jest tym bardziej większa bo relacja
pozytywnie się rozwija.
3.Faza- związek kompletny:
Według słynnego
psychologa Bogdana Wojciszke w fazie tej występuje najwięcej emocji budujących
i utrwalających związek, czyli: namiętność, intymność oraz zaangażowanie. Choć już
hormony nie działają tak intensywnie i powoli dostrzegamy drobne
niedoskonałości u naszego partnera, jeszcze bardziej mamy ochotę się o niego
troszczyć i zaczynamy się do niego powoli przyzwyczajać. Ona czuję, że to
odpowiedni kandydat na męża, On nie tęskni za męskimi wieczorami przy piwie i
jest nawet gotów poznać jej matkę. Jeżeli nie dojdzie do kryzysu następuje
kolejna faza związku.
4. Faza- związek
przyjacielski:
Mimo, iż motyle w brzuchu już nas nie uwierają a poziom namiętności spada
jest to często przez pary, uważana za najpiękniejszą z faz. Jest ona również najdłuższa ze wszystkich z faz. W fazie
tej para zaczyna podejmować poważne decyzje, co do przyszłości wspólnego „My”.
Zakochani postawiają się pobrać, wspólnie zamieszkać, mieć dzieci, psa kredyt.
W fazie tej natomiast dochodzi często do kryzysów i poważniejszych kłótni.
Ogień intymność już nie bucha jak dawniej i trzeba ciągle się starać by go
podtrzymywać by w rezultacie nie doszło do kolejnej 5 fazy, czyli do rozpadu
związku.
Miłości jak każdego
innego uczucia nie da się tak dokładnie zanalizować, ale teorie na jej temat są
niezwykle ciekawe. Zapraszam do odwiedzenia strony fotografii ślubnej
ukrytewkadrze.pl by poczytać na Naszym blogu http://ukrytewkadrze.pl/ nie tylko o miłości do drugiego
człowieka, ale również pasji, podróżach i natury.
celnie i w punkt :) No ale w krzywym zwierciadle miłość już taka jest i często dobrze patrzeć na niektóre elementy związku z przymrużeniem oka :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, jeśli w taki wypunktowany sposób by to przedstawić - to faza 4. jest najpiękniejszą z najpiękniejszych... I niesie tyle cudnych możliwości dla pary :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, uwielbiam takie sesje robione na "wesoło" :) Fajnie później wrócić do tych chwil, uchwyconych na fotografii :)
OdpowiedzUsuń